|
[pagina]
Jeszcze do niedawna koniec czerwca był początkiem sezonu ogórkowego w
teatrach. Prasa biła na alarm, że nie ma żadnego festiwalu teatralnego, że tyle
scen jest niewykorzystanych. Po drugiej stronie barykady stawali dyrektorzy
teatrów. Tłumaczyli, że aktorzy muszą mieć urlopy. Dowodzili, że z miasta
wyjechali studenci i uczniowie, którzy stanowią niebagatelny procent teatralnej
publiczności. Przekonywali, że turyści nie są zainteresowani oglądaniem
przedstawień po całym dniu zwiedzania, a ci, którzy w mieście zostali, marzą
wyłącznie o tym, aby jak najszybciej je opuścić.
W tym roku jest inaczej. Teatry otwierają szeroko swoje podwoje, i to na całe
wakacje. Nastąpiło ponadsceniczne porozumienie i kiedy jedni pójdą na urlop,
drudzy właśnie zaczną grać. Na afiszach przedstawienia dla dzieci, występy
kabaretów, ale też najnowsze premiery - adaptacje Dostojewskiego i Gombrowicza.
Teatr Adekwatny zaprosi najmłodszych widzów dwukrotnie. Na początek - 16
lipca - Dzikie łabędzie według baśni Andersena. Pod koniec miesiąca 30 lipca
scena przy Brzozowej zaproponuje widzom Małego Księcia Saint-Exuperyego.
Obydwa spektakle wyreżyserowała Magda Teresa Wójcik, muzykę skomponował Mikołaj
Hertel, scenografię i kostiumy przygotowała Liliana Jankowska.
Kto w lipcu trafi do teatru przy Jaracza, będzie miał w czym wybierać. Teatr
serwuje widzom i spektakl muzyczny, i komedie, i analizy małżeńskiego pożycia.
Na scenie głównej dziś, w sobotę i w niedzielę Herbatka u Stalina Ronalda
Harwooda w reżyserii Tomasza Zygadły. Występują m.in. Marzena Trybała, Magdalena
Zawadzka, Marian Kociniak. Od 10 do 13 lipca zaplanowano Opętanych Witolda
Gombrowicza w adaptacji i reżyserii Andrzeja Pawłowskiego.
Ireneusz Krosny, czyli Teatr jednego mima, zaprezentuje się publiczności 14
i 15 lipca. Od 20 widzów wzruszać i bawić będzie Cyrano de Bergerac z Piotrem
Fronczewskim w roli tytułowej. Sztukę wyreżyserował Krzysztof Zaleski.
Przez lipiec na Scenie 61 aż cztery propozycje, wszystkie będą grane po trzy
dni. Na początek będą to: Libertyn z kreacją Leonarda Pietraszaka i Związek
otwarty z Ewą Wiśniewską i Leonardem Pietraszakiem. W drugiej połowie miesiąca
Magdalena Zawadzka i Andrzej Zieliński wystąpią w sztuce o kryminalnym
zabarwieniu - Mr Love Karoline Leach. Później w historii o małżeństwie, które
przeżyło ze sobą kilkadziesiąt lat, by odkryć, że nic ich nie łączy, wystąpią
Anna Seniuk i Jan Matyjaszkiewicz. Spektakl Odchodził mężczyzna od kobiety
zakończy lipcową działalność Sceny 61.
Od 19 lipca Na Scenie Na Dole Trzy razy Piaf - piosenki z repertuaru Edith
Piaf śpiewać będą: Katarzyna Groniec, Katarzyna Łochowska-Mazurek i Krystyna
Tkacz. Przedstawienie w reżyserii Artura Barcisia odtwarza atmosferę francuskich
kafejek.
Zespół teatru Baj jest na urlopach, ale teatr działa. Przez lipiec na scenie
przy Jagiellońskiej prezentują się goście: Olsztyński Teatr Lalek, Śląski Teatr
Lalki i Aktora Ateneum, Teatr Lalek Arlekin z Łodzi i teatr Maska z
Rzeszowa.
Małym widzom proponują klasykę, baśnie dobrze znane i najbardziej kochane.
Już od kilku dni maluchy śledzą losy rezolutnego Szewczyka w baśni O
straszliwym smoku, dzielnym Szewczyku, prześlicznej królewnie i królu
Gwoździku. W nadchodzącym tygodniu bawić się będą, oglądając przygody Pinokia
i Kota w butach. Potem zaznają orientalnych wrażeń na przedstawieniu Wyspa
demonów, którego bohaterami są mieszkańcy japońskiej wioski. Na koniec miesiąca
wilk zaczai się na małą dziewczynkę w historii znanej chyba wszystkim dzieciom,
czyli w baśni Czerwony Kapturek.
W Collegium Nobilium króluje teatr Montownia. Nie dość, że daje własne
przedstawienia, ma zamiar zapraszać gości.
Od dziś do 18 lipca montowniacy zapraszają na swój najnowszy spektakl
Trans-Atlantyk Gombrowicza w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza.
Dziś o godz. 17.30 letnią działalność Collegium zainauguruje wernisaż wystawy
fotografii Jacka Poremby - artysty fotografika współpracującego z teatrem
Montownia. Ekspozycja będzie prezentowana do 18 lipca w foyer Collegium Nobilium
od godziny 17.30 do rozpoczęcia spektaklu o godz. 19.
W sobotę na dużej scenie Teatru Dramatycznego premiera przedstawienia
kabaretowego Zazum. Według zapowiedzi twórców spektaklu ma być lirycznie i
absurdalnie. Autorem tekstów i muzyki jest Dariusz Rzontkowski. Spektakl
reżyseruje Łukasz Kos, występują m.in.: Edyta Jungowska, Agnieszka Kotlarska,
Marcin Dorociński.
Od 13 do 15 w Dramatycznym grać będą spektakl O ministrze, który przysięgi
dotrzymał zrealizowany pod kierunkiem Piotra Cieślaka na podstawie
staroindyjskiej baśni. Z tą sztuką teatr występował na IV Międzynarodowym
Festiwalu Bhasy w Kerali. Autorem baśni O ministrze... jest dramaturg indyjski
Bhasa, który tworzył w 300 roku naszej ery. Do niedzieli zaś na Scenie im.
Haliny Mikołajskiej wystawiane jest Farrago Lidii Amejko. Ta niedawna premiera
Dramatycznego opowiada o wielkim gwiazdorze filmów akcji, który ulega wypadkowi.
Staje przed Najwyższym Trybunałem, a tam musi się rozliczyć z życia i
postępowania postaci, które grał. Na scenie zobaczymy Henryka Machalicę,
Zdzisława Wardejna i Wojciecha Wysockiego. Reżyseruje Bożena Suchocka.
W ten weekend w Nowym Listy miłosne - sztuka o związku dwóch silnych
osobowości, w której występują Barbara Bursztynowicz i Krzysztof Janczar. W
lipcu na scenie przy Puławskiej zaplanowano kilka recitali Edyty Jungowskiej.
Rozśmieszać będzie kabaret Antykwariat.
W lipcu na scenie Teatru Ochoty spektakl zrealizowany na podstawie powieści
Mervyna Jonesa John i Mary. Teatr powraca do tej sztuki po dłuższej przerwie,
przed laty występowali w niej z ogromnym powodzeniem Bożena Stryjkówna i Tomasz
Mędrzak. Teraz Mędrzakowi partneruje Agnieszka Sitek. Sztukę reżyserują Bożena
Stryjkówna i Tomasz Mędrzak. Spektakl będzie grany również na początku sierpnia,
po nim wejdzie na afisz Edukacja Rity.
Dziewiąta edycja konkursu teatrów ogródkowych
rozpocznie się już w poniedziałek. Do tego roku była to niemal jedyna scena,
gdzie latem można było obejrzeć przedstawienia teatralne.
W tym roku wystąpią grupy teatralne z Wrocławia, Krakowa, Bielska-Białej,
Chorzowa, Zielonej Góry i oczywiście z Warszawy. W repertuarze recitale piosenek
miłosnych, sceniczne adaptacje Fredry, Lorki, Szekspira, a nawet Biblii. W każdy
wakacyjny poniedziałek na ogródkowej scenie prezentowane będą dwa spektakle - o
19 i 20.15.
W Rozmaitościach do niedzieli studium o miłości, świętości i o cierpieniu,
czyli Książę Myszkin w reżyserii Mikołaja Warianowa z Cezarym Kosińskim w roli
tytułowej. Partnerują mu m.in.: Magdalena Cielecka, Robert Więckiewicz,
Aleksandra Popławska.
W środę 12 lipca na scenę przy Marszałkowskiej powróci Shopping &
Fucking współczesnego dramatopisarza brytyjskiego Marka Ravenhilla. Występują:
Maria Seweryn, Arkadiusz Jakubik, Rafał Mohr, Robert Więckiewicz, Marek
Żerański. Od 18 lipca w teatrze przy Marszałkowskiej grane będą Dzieła
wszystkie Szekspira.
Teatr Scena Prezentacje wystawia do niedzieli komedię Oskara Wildea Kobieta
bez znaczenia w reżyserii Romualda Szejda z udziałem m.in.: Olgi Borys, Marii
Pakulnis, Hanny Stankówny, Bohdana Ejmonta, Michała Trońskiego, Witolda
Skarucha. To obyczajowa komedia salonowa, w której autor daje popisy
błyskotliwego dowcipu i szermierki słownej.
Syrena grać będzie i w lipcu, i w sierpniu. Rozpocznie pod koniec tego
miesiąca - 27, 28 i 29. Na początek zaproponuje widzom swój najnowszy spektakl
kabaretowy Polaków życie seksualne. Premiera odbyła się w drugiej połowie
maja, przedstawienie wyreżyserował Andrzej Zaorski. Muzyka - Włodzimierz Korcz.
Ze sceny słychać teksty Tuwima, Grońskiego, Hemara, Własta w interpretacji
m.in.: Katarzyny Skrzyneckiej, Aliny Janowskiej, Edwarda Dziewońskiego. Aktorzy
w piosenkach i monologach opowiadają, jak zmieniło się życie erotyczne Polaków -
począwszy od międzywojnia, przez socrealizm, aż po nasze czasy. W sierpniu na
afisz Syreny wejdą dwa kolejne spektakle - Księżyc nad Buffalo i Boso, ale w
ostrogach.
Mam wyrobiony pogląd na temat letniego grania. Nieprawdą jest, że widzowie
walą drzwiami i oknami. Ponieważ jednak panuje opinia, że z powodu własnych
brewerii aktorzy jadą na tak długie urlopy, umówiliśmy się, że w tym roku nie
będziemy zamykać teatrów na lipiec i sierpień. Zobaczymy, co życie przyniesie.
To będzie taki sprawdzian.
Mój zespół odpoczywa, a występują teatry z Olsztyna, Katowic, Łodzi i
Rzeszowa. Ten pomysł się sprawdził. Co prawda nie przychodzą do nas dzieci,
które spędzają wakacje w ramach akcji Lato w mieście - opiekunom nie odpowiada
popołudniowa godzina spektakli. Odwiedzają nas za to mamy i babcie z dziećmi.
Zdarza się, że przychodzą widzowie z Ursynowa i Mokotowa, którzy na co dzień do
nas nie zaglądają. Ważnym walorem jest też repertuar, nie gramy znanych widzom
sztuk, ale goście pokazują to, co mają najlepszego. Warto było spróbować.
O pozostaniu w mieście podczas wakacji zdecydowaliśmy już dawno. Pod tym
kątem zaplanowaliśmy termin naszej premiery Trans-Atlantyku Gombrowicza, także
w tym czasie zaproponowaliśmy prowadzenie warsztatów teatralnych w centrum
kultury na Łowickiej, na koniec lata występujemy zaś w konkursie teatrów ogródkowych i gramy w Teatrze Powszechnym nasz pierwszy
spektakl - Zabawę. Jakie są tego powody? Myślę, że nasza chęć grania i ciągła
potrzeba spotykania się z widzami. Jesteśmy pod wieloma względami specyficznym
zawodowym teatrem, dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda kontakt z
publicznością wakacyjną. Zresztą, jak widać, nie tylko my o tym myślimy.
Przyznajemy, że jesteśmy niepocieszeni, gdyż liczyliśmy, że inni jak zwykle
pojadą na wakacje. Ale mogę zdradzić, że już myślimy o następnym sezonie
ogórkowym.
Sponsorem naszej sobotniej premiery jest m.st. Warszawa. Przedstawienie
kabaretowe Zazum jest uzupełnieniem letniej oferty. Pozostałe pozycje w naszym
repertuarze: Farrago i O ministrze, który przysięgi dotrzymał wybraliśmy
świadomie, to są rzeczy lżejsze. Trudna sztuka nie zapełniłaby widowni,
zwłaszcza że nasza duża scena liczy 600 miejsc. Żałujemy, że nie udało się nam
wyjść z naszej siedziby i grać poza Warszawą. Mam nadzieję, że ten pomysł
zrealizujemy w przyszłym roku.
Już w czasie matur spada frekwencja w teatrze, najgorszy miesiąc to czerwiec.
Granie latem niesie pewne ryzyko, ale trzeba wiedzieć, kiedy ryzykować. Do 9
lipca mam już sprzedane bilety na przedstawienia John i Mary, są już
rezerwacje na sierpień. Na realizację tej sztuki dostałem dodatkowe pieniądze,
to mi dało pewną swobodę. My chcemy pracować w czasie wakacji, tylko ktoś musi
nam pomóc - miasto, media. W ubiegłym roku, kiedy graliśmy, frekwencja wynosiła
70-80 proc., najgorszymi dniami były wtorki i środy, najlepiej wyglądały
weekendy. W tym roku na razie sprzyja nam pogoda. Jeśli wrócą upały, to też nam
to będzie sprzyjać - nasza sala od 1992 roku ma klimatyzację.
[podpis pod fot./rys.]
Herbatka u Stalina w teatrze Ateneum
Trans-Atlantyk teatru Montownia w Collegium Nobilium
© Archiwum GW, wersja 1998
Uwagi
dotyczące Archiwum GW: mailto:ewa.klupsz@gazeta.pl