WYSZUKIWANIE: PROSTE ZŁOŻONE ZSZYWKA ?

informacja o czasie dostępu

Gazeta Stołeczna nr 195, wydanie waw (Warszawa) z dnia 2000/08/22, str. 7
WOJCIECH OLKUŚNIK

[pagina] PIENIĄDZE

BEATA KĘCZKOWSKA

Kabaretowo

DOLINA SZWAJCARSKA. Ostatni wieczór konkursowy

Jak robić kabaret w ogródku? Na to pytanie odpowiedzieli wczoraj na ogródkowej scenie w Dolinie Szwajcarskiej aktorzy teatru Montownia i kabaret Strzały z Aurory. Każda z grup na swój sposób. Publiczności podobały się obydwa.

To był ostatni wieczór konkursowy. Tegoroczna dziewiąta edycja teatrów ogródkowych dobiega końca. Wieczór ostatni był najbardziej gorący, najbardziej zabawny i najbardziej dokuczały komary. Został też pobity rekord frekwencji. Na długo przed rozpoczęciem pierwszego spektaklu zabrakło wolnych miejsc. Publiczność nie zrezygnowała, rozsiadła się na trawie, okolicznym murku, najwytrwalsi postanowili śledzić wydarzenia na scenie, stojąc. Wszystkie te wyrzeczenia po to, by zobaczyć przedstawienie w wykonaniu teatru Montownia. Temat spektaklu okazał się niezwykle aktualny: Polska stara się o przyjęcie do Unii Europejskiej. Należy zaprezentować się na arenie międzynarodowej. Kto to ma zrobić? Oczywiście artyści. Po szczegółowych eliminacjach zostaje wyłoniona czwórka ludzi sceny. Wybrańcy okazali się niebanalni i niezwykle utalentowani.

Tekst tego spektaklu kabaretowego powstał według pomysłu aktorów Montowni, a jego autorem jest Olgierd Świerzawski. Aktorzy Montowni spektakl sami wyreżyserowali, opracowali plastycznie i muzycznie. Zdobyli ogromny aplauz publiczności. Nic dziwnego, że zabisowali.

Później nastąpiła kilkuminutowa przerwa i widzowie zostali zaskoczeni. Zamiast zapowiadanego „The never ending story” kabaret Strzały z Aurory zaproponował spektakl „Kompendium wiedzy ogólnej z zakresu kabaretu amatorskiego”. O zmianie zadecydowały warunki scenicznie. Była więc piosenka, bo „w kabarecie musi być”, mimo że „jest tanim chwytem”, ale „podnosi poziom estetyczny”. Był monolog, bo „w kabarecie monolog jest ważny”, była konferansjerka, która w kabarecie „musi być żywa”, więc konferansjer skakał.

Wyedukowana z zakresu kabaretu amatorskiego widownia udała się do domów, a jury, w którym zasiadają Barbara Borys-Damięcka, Zofia Kucówna, Dorota Wyżyńska i Adam Kilian, rozpoczęło obrady. Jak długo będzie obradować - nie wiadomo. Musi jednak skończyć przed najbliższym poniedziałkiem. Wtedy, punktualnie o godz. 19, zostanie ogłoszony werdykt i poznamy zwycięzcę IX Konkursu Teatrów Ogródkowych.

[podpis pod fot./rys.]

Na ogródkowej scenie - teatr Montownia


(szukano: (datawydania>=2000/01/1) AND (datawydania<2000/11/01) AND (Konkurs Teatrów Ogródkowych))

© Archiwum GW, wersja 1998
Uwagi dotyczące Archiwum GW: mailto:ewa.klupsz@gazeta.pl