Recenzje Konkursu Teatrów Ogródkowych
1992-2006

Wspólne śpiewanie w Lapidarium Rozmawiał Mateusz Zieliński (26-07-02 12:07)

Przyjdź w niedzielę (28.07) do Lapidarium i zaśpiewaj piosenkę!

Co niedziela w Lapidarium widzowie oglądają i wybierają ulubione przedstawienia konkursu. Ale od jutra do tych zadań dojdzie kolejne: na pół godziny przed spektaklem będą wspólnie śpiewać piosenkę.

Mateusz Zieliński: Skąd pomysł śpiewania wspólnie z warszawską publicznością?

Andrzej Tadeusz Kijowski, dyrektor XI Konkursu Teatrów Ogródkowych: Jakiś czas temu założyłem się o 100 zł ze Stanisławem Górką o to, że Polacy to nie bawarska publiczność i nie zaśpiewają chórem wesołej piosenki. Staszek z kolei uważa, że jest to jak najbardziej możliwe i bardzo chce publiczność rozruszać. Próbował już trzy razy i jak dotąd jest mi winien 300 zł. Nic dziwnego, że trochę się zdenerwował i na tę niedzielę ściągnął Zbigniewa Rymarza, znakomitego akompaniatora. Liczy, że z jego pomocą wreszcie zakład wygra.

Naprawdę do tej pory nikt nie chciał głośno śpiewać?

- Jakieś pojedyncze osoby. A śpiewać ma cały chór, przynajmniej podczas refrenu. Żeby pomóc widzom, nagraliśmy nawet piosenki na płycie kompaktowej, którą można kupić w Lapidarium. Są tam podkłady muzyczne, więc można przy nich potrenować. I ja także, mimo że działam przeciwko własnemu interesowi, pomagam Staszkowi z całych sił. Też bym chciał, żeby ludzie radośnie zaśpiewali. Niestety, to po prostu nie jest w naturze Polaków.

Tak szczerze, to wolałby Pan chyba ten zakład wygrać?

- Ależ skąd! Ja bardzo chciałbym go nareszcie przegrać! Wiem, że moje pieniądze pójdą w dobre ręce i z pewnością są warte tego, żeby publiczność wreszcie zaśpiewała. W niedzielę zrobię wszystko, żeby przegrać. Ale wątpię, czy to mi się uda.


Lapidarium, Nowomiejska 6/8, niedziela 28 lipca: od godz. 18.30 wspólne śpiewanie pod kierunkiem Zbigniewa Rymarza, od godz. 19 spektakl "Kaczo, byczo, indyczo" w reżyserii Edwarda Żentary

Piosenka o teatrach ogródkowych



(słowa: Andrzej Tadeusz Kijowski, na melodię "Spotkamy się na Nowym Świecie")

Tego nie pokażą w telewizji
Nie ma na to wizji, ani misji
Po to trzeba jechać do Warszawy
Na Starówkę do teatru wpaść.
Refren:
Czy pada deszcz, czy szumią wiatry
Aktorzy mkną ze wszystkich stron
i w Lapidarium czujesz Tatry
a w Schweizertalu słychać gong
Tu niepotrzebny abonament
kablówka, cyfra ani WAP
tu zaraz widać, kto ma talent,
a kto po prostu niewiele wart.